26 lip 2009

Rozerwany chleb - złamane życie i co dalej?

W komentarzu do dzisiejszej Liturgii Slowa, Augustyn Pelanowski OSPPE pisze:

"Jezus połamał chleby, odmówiwszy dziękczynienie. Rozerwany chleb jest obrazem złamanego życia. Czy można dziękować za połamane życie? Dziękując, przeistaczamy wszystko, co bolesne, w cudowne.

Zawsze mnie wzrusza, gdy czytam, jak Jezus nakazuje uczniom zebrać ułomki. Swego czasu pomyślałem, że jest to obraz Kościoła, gdyż ułomków było dwanaście koszy, a więc tyle, ilu było apostołów. Tajemniczo brzmią słowa: ABY NIC NIE ZGINĘŁO. Wydają się zaadresowane do zupełnie innej rzeczywistości niż walające się w trawie pozostałości po spożyciu chleba. Skąd taka troska o resztki jedzenia? Zbywające ułomki po chlebie wydają się obrazem odrzuconych i niepotrzebnych nikomu ludzi, odnajdujących jednak swoje miejsce we wspólnotach Kościoła, symbolicznie zilustrowanych w owych koszach".


Podoba mi się ta interpretacja. Polamany chleb, obraz zlamanego życia... kryzysów, dramatów, zranień. I co robić? Nie zalamywać się, ale dobrze wykorzystać, podziękować za to, co trudne i dzielić się z innymi, bo to i nam i innym pomaga. Rzeczywiscie wtedy wszystko to, co bolesne przeistacza się w cudowne!

4 komentarze:

  1. Ciekawa myśl, aczkolwiek nieco trudniej z zastosowaniem jej - przynajmniej w moim życiu.
    No, ale może faktycznie czas, abym zaczęła uczyć się dziękować za to co ciężkie i trudne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę świetne ujęcie tematu. Figura Chrystusowej troski o ułomki chleba jako troski o każdą ludzką istotę tyleż ujmuje, co napełnia optymizmem. Inna sprawa, że za to, co trudne, dziękować nie mniej trudno; łatwiej może wyciągać wnioski i starać się traktować rozmaite przykre doświadczenia jako kolejne lekcje w szkole życia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za ten komentarz do Ewangelii. Jestem jednym z ułomków...

    OdpowiedzUsuń