"Dzisiaj teologia stała się jedną z wielu dyscyplin akademickich, a teologom niejednokrotnie trudno jest się modlić. Dla przyszłości chrześcijańskiego przywództwa zasadniczej wagi nabiera jednak odzyskanie mistycznego aspektu teologii, tak aby wszystkie wypowiadane słowa, wszelka rada, jakiej udzielamy, i wszelka strategia działania miały swoje źródło w sercu, które z bliska zna Boga."
(Nouwen H., W imię Jezusa. Refleksje nad chrześcijańskim przywództwem, Kraków 2004, s. 40 - 42.).
Praetext.: Dlatego proponuję wysłać wszystkich profesorów teologii na pieszą pielgrzymkę i kurs medytacji zen, tak na wszelki wypadek.
OdpowiedzUsuńCo do pielgrzymki... zgadzam się i jestem za (sam chodziłem sześć lat na WAPM), co do medytacji zen... osobiście nie mam przekonania, ale codzienne lectio divina polecam :)
OdpowiedzUsuńEeee tam! Teologia spekulatywna oderwała się od duchowości już wiele wieków temu. A dzisiaj mimo wszystko jest pod tym względem lepiej niż na przykład sto lat temu... Co nie znaczy, że Nouwen nie ma racji. Ta fiszka to święte słowa.
OdpowiedzUsuń